środa, 19 marca 2014

Opowiadanie Sezon 1 CZARNE BAGNA CZ.1

W poprzedniej części: W Alfei zaczął się nowy rok szkolny wszystkie czarodziejki które chcą się uczyć magii pojawiły się w szkole także Rai i jej przyjaciółka Maya się w niej zjawiły. Podczas wizyty w Magix poznały cztery inne dziewczyny mieszkające razem z nimi w pokoju. 




 CZARNE BAGNA CZ.1




-Witam na naszych specjalnych zajęciach – zaczął Profesor Palladium –dzisiejsze zajęcia będą wyjątkowo trudne.
-Co trudne?- zawyła Rai ukrywają twarz w dłoniach – znowu zrobię z siebie pośmiewisko!
-nie będzie tak źle- odpowiedziała Alyra i położyła dłoń na ramieniu przyjaciółki.
Dziewczyny od dwóch tygodni są w Alfei zaprzyjaźniły się dzieląc ze sobą pokój a także stworzyły własną nazwę zespołu MINIX. Rai na zajęciach gdzie każda z wróżek miała pokazać swoją transformację i zdolności zakończyła nie lada gratką. Czarodziejka nie dość że nie potrafiła powstrzymać swoje rozchachane skrzydła przez co latała do góry nogami i nie mogła wrócić na ziemie to przypadkiem podsmażyła swoją mocą Maggie która chciała uratować przyjaciółkę podlatując zbyt blisko. Dopiero Maya uratowała dziewczyny używając swojej mocy wiatru co ściągnęło Rai na ziemie po tym zdarzeniu Maya postanowiła ,że na poważnie bierze się za treningi z czarodziejką Lisiego Pioruna bo w razie jakiegoś kłopotu nie tylko grozi sobie samej ale i reszcie dziewczyn z drużyny. Więc przez te dwa tygodnie codziennie ćwiczyła z jedną z nich. Maya pomagała Rai w lataniu przez co czarodziejka teraz potrafi wzbić się w powietrze i zapanować nad złośliwymi skrzydłami. Alyra uczyła Rai skupiać moc i trafiać do celu. Maggie starała się wyciszyć koleżankę w razie paniki, a Sun oświetlała salę w której ćwiczyły. Illaya wyczarowała skafandry z gumy by w przypadku jak czarodziejce nie uda się trafić w cel by każda była ochroniona przed oszalałym wyładowaniem elektrycznym.
-Właśnie!- zawołała uradowana Sun- tyle czasu trenowałyśmy więc możemy być przygotowane na każde niebezpieczeństwo.
-Dziewczęta proszę o ciszę!-zawołał Profesor Palladium klaskając w dłonie by uciszyć grupę- Dobra wróżka powinna umieć słuchać głosu natury. To zadanie ma na celu sprawdzenie tych umiejętności. Teraz podzielcie się na grupy i możemy zaczynać. Macie trzy godziny na wydostanie się z bagien i dojście na Polane zadumy i proszę nie używać żadnej magii.
-Żadnej!?-zawołała zdziwiona Illaya
-Tak panno Illayo żadnej- odpowiedział spokojnie Profesor Palladium-każde początkujące czarodziejki przechodzą ten test. Więc pamiętajcie słuchajcie głosu natury ona może wam pomóc.
Po tych słowach zabłysnęło i czarodziej zniknął. A reszta dziewcząt rozdzieliła się na grupy i każda grupka poszła w swoją stronę.
-Nie wierzę- westchnęła Maya-zostawił nas na tych bagnach ..
-Nie lamentuj Maya-odpowiedziała spokojnie Alyra-tu jest sama przyroda.A zresztą jest z nami jej ekspertka mam racje Maggie?
-Tak-zawołała zadowolona Maggie-wsłuchajmy się w głos matki natury a wszystko będzie dobrze.
-To świetnie że wasza dwójka tak jest tej natury pewna ale ja jednak bym trochę jej pomogła-westchnęła Illaya wchodząc w błoto- bo to jest wręcz obrzydliwe..
Sun spojrzała na Rai i posłała jej uśmiech a czarodziejka go odwzajemniła tak miło jest być w takiej grupie. Może i ciężko będzie ale powinny sobie wszystkie poradzić. Nagle z błotem stało się coś dziwnego zaczęło wciągać dziewczyny.
-Co się dzieje?!-zawołała zdziwiona Alyra
-Nie wiem-odpowiedziała tak samo zdziwiona Illaya-jeszcze nie zdążyłam nic zrobić!
-Sun , Alyra , Illaya!- zawołała Rai i dziewczyny podbiegły do czarodziejek chcąc je wyciągnąć z bagien jednak same do niego wpadły i cała szóstka poszła na dno. Jedynie Rai zdążyła przed straceniem świadomości zobaczyć jak Maya nieprzytomna tonie obok niej. Wyciągnęła w jej stronę rękę jednak obraz stawał się coraz bardziej niewyraźny wreszcie czarodziejka straciła całkiem świadomość.

-Rai! Rai ! słyszysz mnie!?- usłyszała głos nad sobą- o Boże Maggie ona nie żyje!
Czarodziejka w tym momencie się poderwała i zaczęła wypluwać błoto z buzi.
-Ty żyjesz!-krzyknęła czarodziejka wiatru i rzuciła się na Rai wywracając ją z powrotem na trawę
-Tak dobrze że nic Ci nie jest-odpowiedziała z ulgą Maggie- bałyśmy się że się udusiłaś.
-A gdzie jest reszta dziewczyn?-zapytała Rai uwalniając się z uścisku czarodziejek.
Dziewczyny zrobiły smutne miny
-Nie wiemy-odpowiedziała Maya-nas uratowała Maggie. Użyła magicznych pnączy i tym sposobem udało jej się nas wyciągnąć jednak resztę dziewczyn porwał prąd.
-A jeśli coś się im stało?-zapytała Rai podnosząc się z ziemi-musimy je znaleźć!
-łatwo Ci to mówić-powiedziała Maya-jesteśmy w środku bagien prawdopodobnie się zgubiłyśmy. To tak jak szukanie igły w stogu siana!
-nie do końca-odpowiedziała Maggie-możemy wsłuchać się w matkę naturę ona nam pomoże
-oh tak już nam pomogła przez nią tu jesteśmy nie pamiętasz?!-warknęła Maya i nagle się zatrzymała
-Maya coś nie tak-zapytała Maggie chcąc już podejść do przyjaciółki jednak Rai ją złapała -poczekaj-odpowiedziała czarodziejka.
Oczy Mayi z Turkusowych stały się szarawe i stała w miejscu jakby ktoś ją spetryfikował.
-Co się z nią stało?-zaczęła przerażona Maggie
-Ma wizję spokojnie-odpowiedziała Rai
Maya zobaczyła w swojej głowie obraz mało wyraźny jakby strzępki. Zobaczyła dziewczyny które wydostały się z bagna i ruszyły w stronę lasu wołając resztę przyjaciółek , ale coś jeszcze.. Wysiliła bardziej wzrok ten ktoś pałętał się w jej wizji nie wyglądał na miłą osobę. To był wielki ptak podobny do feniksa potwór o wyglądzie diabła. Jednak gdy Maya jeszcze bardziej wysiliła swoje oczy zobaczyła że feniks zmieniły swoja postać niby przypominał człowieka ale miał ostre szpony i ubrany był w zbroje. W tym momencie Maya opadła na kolana ciężko oddychając.
-Maya nic Ci nie jest?- zapytała Rai wyciągając dłoń w stronę przyjaciółki
-N..Nie-odpowiedziała osłabionym głosem czarodziejka- dziewczyny żyją były tutaj albo w podobnym do tego miejscu.
-Jak dobrze!-zawołała Maggie
-Nie cieszmy się za szybko-powiedziała Maya-Rai w tej wizji był ktoś jeszcze i wcale nie wyglądał na osobę która pałałaby sympatią do nas. Jak wrócimy musimy się udać do Faragondy.
-Ojej myślisz że ten ktoś ruszył za naszymi dziewczynami?-zapytała przerażona Maggie
-Na razie poszukajmy dziewczyn –powiedziała szybko Rai- nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Dasz radę iść Maya?
-Jasne to że wizja mnie odrobinę osłabiła nie znaczy że odpadam z sił-powiedziała – wizja nie była jeszcze aż tak wyraźna mam nadzieję że to tylko złe przeczucie.

Nagle z jednej strony z krzaków wyszedł troll. Gdy zobaczył czarodziejki zaryczał aż ptaki z pobliskiego drzewa wbiły się w powietrze.
-co to jest?!-zawołała Rai
-to jest Troll Myśliwski!-krzynkęła Maggie
-i wyraźne nie cieszy się na nasz widok-odpowiedziała Maya- nie mamy gdzie uciec za nami jest bagno.
-nie mamy wyjścia dziewczyny zmieniamy się!-zawołała Rai- Magia Minix!

- Rai Czarodziejka Lisiego Pioruna!

- Maggie Czarodziejka Natury!

- Maya Czarodziejka Wiatru

Dziewczyny wzbiły się w powietrze zanim Troll do nich podbiegł
-Lekka bryza!-zawołała Maya i Trolla odwiało na drzewo przez co się złamało
-Nieźle ! –zawołała Rai
-On.. ON się podnosi !-krzyknęła Maggie – dzikie pnącza zwiążcie go!
Pnącza które wyrosły nagle z ziemi zaczęły oplatać trolla jednak on szybko się z nich wyrwał.
-Te rośliny przy bagnie one.. one są za słabe!- zawołała Maggie
-Moja kolei-powiedziała Rai – Elektryczny wstrząs!
Trollem aż zatrzeszczało gdy piorun w niego uderzył upadł na ziemie.
-Juhu! Załatwiłaś go Rai-zawołała uradowana Maggie
Jednak troll się podniósł jeszcze bardziej rozwścieczony atakiem.
-I co teraz?-zapytała Maggie- to były najmocniejsze najlepsze ataki..


Czy czarodziejki pokonają Trolla?
Co się stało z resztą dziewcząt?
Kto pojawił się w wizji Mayi?

Tego dowiecie się w następnych częściach opowiadania



1 komentarz: