sobota, 12 kwietnia 2014

Opowiadanie Sezon 1 CZARNE BAGNA CZ.3


W poprzedniej części: Minix zostały rozdzielona na dodatkowych zajęciach. W trakcie poszukiwań zaatakował je myśliwski troll i zostały uratowane przez Księcia Francesa dawnego przyjaciela Rai. Winx ruszyły pomoc czarodziejkom na bagnach . Czy uda im się zbić barierę?

 CZARNE BAGNA CZ.3


Czarodziejki lecąc za Maggie doleciały go głównego źródła negatywnej energii.
-Jesteśmy to tutaj-odpowiedziała Maggie
-Ale przecież tutaj nic nie ma-odpowiedziała Maya zlatując obok Maggie
-Nie do końca-powiedziała Rai przymykając oczy-wyczuwam coś.
-Tak to musi być tutaj-odpowiedziała Maggie-przyroda nie kłamie
-Tak tylko co?-zapytał Frances
-To przecież śmiesznie-odpowiedziała pewna siebie Maya-cokolwiek to jest znajdziemy to i zmieciemy stąd
-Czekaj-szepnęła Rai-coś mi tu nie pasuje.
-Co masz na myśli?-zapytał Frances
-Nie zauważyliście że nie ma tu żadnych zwierząt?-zapytała Rai
-Tak jakby zwierzęta się jej bały-dodała Maggie
Z drugiego końca lasu usłyszeli wołanie.
-Sun! Alyra! Illaya !-zawołały rozradowane dziewczyny podlatując do reszty czarodziejek by je wyściskać
-Czemu wy dalej utrzymujecie swoją transformacje?-zapytała zdzwiona Alyra
Czarodziejki popatrzyły po sobie. Z całej trójki tylko Maggie była w swojej zwykłej formie.
-My potrafimy być bardzo długo w transformacji-odpowiedziała Maya-czarodziejkom z Thunderii nie zdarzają się osłabienia.
-Rai-zaczął Frances podchodząc do czarodziejki Lisiego Pioruna
-Tak?-zapytała lekko zaskoczona.
- Trzeba ściągnąć barierę -odpowiedział Frances-bo inaczej tu zostaniemy na długo
 Całkiem zapomniała że szukają źródła tego szaleństwa.
-A kim jest ten chłopak?-zapytała szeptem Illaya
-Książe Frances-odpowiedziała Maggie-przyjaciel Rai i Mayi uczy się w Czerwonej Fontannie.
-Hej spójrzcie w górę!-zawołała Sun-Tam są Winx!
Wszystkie czarodziejki wraz z Magkiem spojrzeli w górę gdzie nad barierą latały dziewczyny.
-Słuchajcie tam jest Rai!-zawołała Stella-Hej Rai!
-I Frances!-dodał zadowolony Sky
-To jest Stella!-zawołała podekscytowana Maya-patrz Rai pamięta Cię!
Spojrzała w bok jednak czarodziejki już tam nie było i gdy spojrzała w górę dziewczyna już była przy barierze.
-Urosłaś-odpowiedziała Stella zadowolonym tonem patrząc na Rai
-Hmmm…tak-odpowiedziała zawstydzona Rai popatrzyła po każdym-o cześć Sky!
-Miło mi Cię znowu widzieć-odpowiedział tak samo uśmiechnięty
-To wy się znacie ?-zapytała zdziwiona Bloom
-Tak Rai jak była mała bawiła się z Francesem dlatego dość często gościła na Heraklionie(Eraklionie)-odpowiedział Sky
-Trzeba ściągnąć barierę-odpowiedziała Bloom
-Według Maggie źródło pochodzi gdzieś stąd-powiedziała Rai-tylko nie wiemy z czego
-Nie dostaniemy się do was dopóki ta bariera tutaj jest-odpowiedziała Tecna
-A może spróbujemy uderzyć razem i bariera pęknie chociaż na chwile?-zaproponowała Musa
-Możemy spróbować-odpowiedziała Bloom-Rai odleć kawałek nie chcemy by przypadkiem Cię nie uderzyła nasza energia.
Czarodziejka odleciała spory kawałek od bariery obserwując jak Winx rozlatują się w każdą stronę tworząc koło nad barierą.
- Serce smoka!
-Ocean światła!
-Jesienny wiatr!
-Basowe uderzenie!
-Kula technologiczna!
-Mrofix Plazma!
-Ognisty promień!
Siedem Ataków uderzyło w barierę . Gdy opadł dym bariera dalej stała na swoim miejscu.
-Nasza moc nic nie dała..-odpowiedziała zdzwiona Flora
-Wiece skąd może pochodzić ta moc?-zapytała Rai-nas tylko przyprowadziło to tutaj.
Tecna zaczęła klikać na swoim mini sprzęcie.
-Bariera blokuje maszynę-odpowiedziała-ale mogę spróbować Ci ją rzucić może uda się jej przebić przez barierę.
Czarodziejka cisnęła z całej siły swoim komputerem który co bardzo wszystkich zdziwiło przeleciał przez barierę i wylądował prosto w rękach zdziwionej Rai.
-Hej złapało cos-powiedziała zadowolona Rai-polecę do dziewczyn może one coś pomogą!
-Nie za dobrze to wygląda-odpowiedziała Alyra i usłyszała za sobą szelest-co?
Z lasu zaczęły wychodzić gnomy.
-Nie wierze znowu tu są-odpowiedziała zdenerwowana Sun
-Musimy je stąd odgonić-odpowiedziała Maya-macie siłę jeszcze na przemiany?
-Nie mamy wyboru-powiedziała Illaya
-Magia Minix!

-Maggie czarodziejka natury!
-Alyra czarodziejka wody!
-Sun czarodziejka błyszczącego słońca!

-Ja nadal nie mam siły się przemienić-odpowiedziała Illaya
-Postaramy się ich zatrzymać a ty pomóż znaleźć źródło-odpowiedziała Maggie oraz podleciała do Sun i Alyri
-Dziewczyny czas się tego pozbyć stąd-odpowiedziała Alyra- Wodne Tornado!
Parę gnomów poleciało na drzewa i rozpłynęło się w powietrzu.
-Super!-odpowiedziała Sun-Deszcz Światła!
Kolejne gnomy za każdym atakiem dziewcząt znikały.
Rai zleciała obok Mayi Francesa i Illayi.
-Mam komputer Tecny-odpowiedziała Rai zaciskając dłonie na maszynie-tylko nie wiem co nam to pomoże..
Illaya złapała komputer i wyciągnęła swój. Zaczęła nerwowo klikać na każdym z nich i patrzeć w każdą stronę lasu.
-Illaya pośpiesz się-odpowiedziała poddenerwowana Maya
-Słuchaj twoje popędzanie mi nie pomaga-mruknęła Illaya poddenerwowana
Rai wyczuła coś ze środka pola. Z jednej strony biły się dziewczyny z drugiej biegły na nie gnomy, a po środku stało jakby nigdy nic.
-Wierzba..-szepnęła sama do siebie
-Co?-zapytał Frances
-To tak wierzba!-odpowiedziała głośniej pokazując na drzewo
-to zwykłe drzewko?-zapytała zdziwiona Maya-Rai proszę Cię..
-Ma racje!-powiedziała podekscytowana Illaya-to rzeczywiście ta wierzba
-Zajmę się nią-odpowiedziała Maya
-Stój!-złapała koleżankę za dłoń Illaya-Spójrz tam.
Czarodziejka wiatru spojrzała w stronę którą pokazała Illaya. Pod wierzbą leżało wiele nieprzytomnych czarodziejek.
-Nie widziałam ich tam wcześniej-odpowiedziała Maya
-Nie tylko ty-odpowiedział Frances
-Hej patrzcie w naszą stronę leci wróżka!-zaczęła Rai
-Co? Wróżka-Maya spojrzała automatycznie w tamtą stronę
Wróżka miała długie blond kucyki, wielkie czerwone oczy i ubrana była w mała niebieską sukienkę z zielonymi wstawkami a na środku sukienki widniał księżyc.
-Proszę pomóżcie mi-zaczęła lecąc zapłakana –kwiat w wiosce umiera!
Po tych słowach wróżka uleciała jeszcze parę kroków i upadła na ziemie. Rai która stała najbliżej podbiegła do wróżki.
-Hej Mała-zaczęła potrząsając lekko wróżką-co się dzieje.
Wróżka otworzyła oczy i spojrzała na czarodziejkę. Dla Rai jakby świat zaniknął patrzyła tylko w te mała zapłakaną twarzyczkę. Nagle poczuła dziwną więź z wróżką jakby odnalazła dawno utraconą siostrę.
-Co się stało?-zaczęła Illaya
-Niesamowite-zaczęła Flora
-Rai znalazła swoją bliźniaczą wróżkę-odpowiedziała Laya- Luna cały czas na nią czekała!
-Proszę pomóż mi proszę!-zaczęła płakać czarodziejce w rękach
-Ale co się stało?-zaczęła Rai
-Przez te barierę co tutaj jest-zaczęła Luna-wszystkie wróżki zaczęły słabnąć a drzewo życia ono umiera!
-Dlatego czuliśmy tę energie-powiedziała Alyra i pokazała na wierzbe-to drzewo wysysa z nas magię!
-Każdy kto koło niej przeszedł czuł się słabo-dodała Maggie-to drzewa próbowały nam wkoło powiedzieć. Musi być na nią rzucona klątwa.
-Tylko jak zniszczyć coś do czego nie można podejść-dodała zamyślona Illaya
Wtedy Maya spojrzała na Rai która dalej przypatrywała się niepewnie drzewu.
-Rai to chyba będziesz musiała ty zrobić-powiedziała powoli Maya i zapadła cisza wszyscy spojrzeli na Rai
-Co?! Czemu ja!?-zawołała zdziwiona czarodziejka odskakując na kawałek od Mayi
-Posiadasz kose chaosu-odpowiedziała Maya-ona jest stworzona do ściągania klątw.
-Kosę Chaosu?!-zawołali wszyscy
W górze Winx także usłyszały te część.
-Kosa chaosu niemożliwe!-zaczęła zszokowana Daphne
-Em Daphne co to jest tak kosa chaosu?-zapytała Stella
-Kosa chaosu jest jedną z legendarnych broni-powiedziała Daphne-potrafi ściągnąć nawet najbardziej uporną klątwę jeśli czarodziejka ma siłę. Im jest potężniejsza tym kosa także staje się silniejsza.
-Ale…ale ja nie potrafie..-zaczęła Rai cofając się do tyłu
-Musisz spróbować-zaczęła Maya-wszyscy na Ciebie liczymy!
-Wioska wróżek umrze a my wraz z nią-dodała Luna
-Luna…-zaczęła Rai
-Hej dasz rade-powiedział uśmiechnięty Frances
-Frances…
-Hej nie zapominaj o nas-powiedziała Maya przytulając Rai-my też w Ciebie wierzymy!
-Wszyscy naprawdę we mnie wierzycie?
-Na zawsze!-powiedziała uśmiechnięta Alyra wyciągając rękę
Rai popatrzyła na każdą czarodziejkę z osobna, uśmiechniętego Francesa i Winx które dalej były za barierą.
-Dobrze-powiedziała Rai-postaram się jak mogę!
Podała Lune Mayi i stanęła naprzeciw wierzby.
-Kosa chaosu!
Pierścień na dłoni czarodziejki zaczął świecić a chusta zleciała z jej dłoni. Ze świecącej bransolety stworzył się kształt kosy i wylądował w dłoni czarodziejki.
-U…udało się-zaczęła Rai-mam w dłoni kosę. Co?
Przyjrzała się wierzbie nad którą pokazywał się ciemny cień.
-Co się stało z jej oczami?-zaczęła zszokowana Sun
-Używa mocy kosy-odpowiedziała Maya-spokojnie.
Zaczęła iść pewnym krokiem do wierzby trzymając kosę mocno w dłoni.
-Dam radę, dam radę-myślała i mruczała pod nosem-co?!
Z jednej części lasu wyleciał Troll myśliwski. Nie minęła chwila a Troll był złapany przez nicie Francesa.
-Idź nie zatrzymuj się-powiedział Frances przytrzymując Trolla
-Dobrze-powiedziała czarodziejka i wzbiła się w powietrze
-Dziewczyny my bierzmy się za tego trolla-odpowiedziała Maya i wszystkie ruszyły na niego.
-Laserowa klatka!-powiedziała Illaya i zamknęła Trolla w klatce
-Dziki Huragan!
-Wodny strzał!
-Taniec słońca!
-Jesienny wiatr!
Rai próbowała podlecieć do cienia jednak wierzba gałęziami chciała złapać czarodziejkę. Frances podbiegł także do wierzby i chciał złapać gałęzie liniami jednak sam został złapany.
-Frances!-zawołała Rai
-Spokojnie poradzę sobie bierz te wierzbę!
Winx dalej latały nad barierą gotowe w każdej chwili wlecieć gdy bariera opadnie.
-Do roboty dziewczyno!-zawołała Stella
-Stella nie strasz jej i tak jest przerażona-skarciła ją Bloom
-Hej ja tylko chce jej okazać wsparcie-bąknęła Stella
Rai zleciała na ziemię i zaczęła unikać korzeni które próbowały ją złapać.
-Nie da mi podejść-pomyślała-musi być jakiś inny sposób chyba że.. Wiem!
Wzbiła się na pewną odległość i skupiła się na czarnym punkcie.
-Co ona wyprawia?-zaczęła Tecna-powinna podlecieć do drzewa.
-Piorun kulisty!-warknęła i uderzyła w gałąź gdzie był trzymany Frances
Magik runął na ziemię Rai zleciała obok niego.
-Kulista tarcza!
Gałęzie zaczęły uderzać o tarcze.
-Na mój znak uciekniesz do tyłu-powiedziała do Magika
-Co?
-Nie co tylko rób co mówię..
Gałęzie kolejny raz chciały uderzyć w tarczę.
-Teraz!
Magik odskoczył do tyłu za to Rai skoczyła nad gałęziami i jednym zwinnym ciosem przecięła cień który wisiał nad wierzbą.
-Co za cios-odpowiedziała zadowolona Maya
Rai opadła na ziemie po drugiej stronie poczuła lekkie ukucie w ciele jednak tak szybko zniknęło jak się pojawiło. Bariera puściła i winx mogły bez problemu wlecieć na las.
-Dziewczyno to dopiero było cos-odpowiedziała zadowolona Maya podając dłoń Rai
-Dzięki zawsze we mnie wierzysz-odpowiedziała zadowolona Rai biorąc wdzięcznie dłoń Mayi i się podnosząc. W tym momencie na stroju Rai zabłysła broszka w kształcie pioruna.
-Co to?-zaczęła zdziwiona i gdy broszka zniknęła poczuła że jej magia stała się silniejsza
-Niesamowite to był charmix-zawołała Daphne-udało Ci się zdobyć Charmix w niecałe trzy tygodnie w Alfei.
-Charmix?-zaczęły zdziwione czarodziejki
W tym momencie w dłonie Rai wleciała zadowolona Luna.
-Tak każda czarodziejka gdy pokona swoje słabości otrzymuje charmix-powiedziała Musa-dzięki Charmixowi można zdać druga klasę.
Stella wyczarowała notatnik gdzie była pokazana czarodziejka od początkowej transformacji.
-A więc tak-powiedziała-na samym początku jeśli chcecie zdać pierwszą klasę musicie potrafić się przeobrazić w czarodziejkę, by zdać klasę drugą musicie posiadać Charmix a żeby zdać Alfeę powinnyście osiągnąć moc Enchantrix jako wróżki strażniczki.
-Więc Rai została ostatnia transformacja by zdać szkołę?!-zaczęła podekscytowana Maya
-Tak-odpowiedziała Tecna
Rai jednak skupiona była na patrzeniu gdzie przed chwilą była przeklęta wierzba.
-Biedne drzewo-odpowiedziała-miało na sobie taką klątwe nie wiem czy przeżyje..
Flora spojrzała na Maggie która także patrzyła na wierzbę.
-Możemy temu zaradzić-odpowiedziała Flora wyciągając dłoń do Maggie-jesteś czarodziejką natury prawda?
-Tak-odpowiedziała machinalnie czarodziejka
-To świetnie , chodź razem uzdrowimy to drzewo.
Czarodziejki podleciały do drzewa i każda stanęła z innej strony wierzby.
-Powtarzaj za mną, Uzdrowicielska moc natury.
-Uzdrowicielska moc natury, Uzdrowicielska moc natury, Uzdrowicielska moc natury!
-Hej patrzcie drzewo znowu budzi się do życia-powiedziała Illaya
-Chyba na dziś mamy już dość wrażeń co?-zapytała uśmiechnięta Bloom-czas wracać do Alfei późno już jest.

Czarodziejki zaczęły lecieć w stronę zamku gdy w dole zobaczyły dyrektorki i resztę uczniów. Zleciały do nich opowiedziały całą historię w drodze do zamku.







7 komentarzy:

  1. hej rai tu ewelina jak ty mówiłaś otych efektach specjalnych w gimpie bo jaaaa niewiem i super opko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz miec w zakladkach :) Efekty i sa tam 3 d a jak nie to wlacz warstwy i na te warstwe co chcesz rzucic to opcje mieszania i tam masz dodatki cos jak photoshop :P

      Usuń
  2. nie mozesz rai moge tu byc a jak skoncze robic czarodzieji to napisze opko okej mój gmail to mythixbloomercia@gmail.com współwłaścicielka a ty jesteś właścicielka i zmien sobie napis na oc na właścicielke okej

    OdpowiedzUsuń
  3. mój gmail to sabiniarzyk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń