W poprzedniej części: Minix wyruszyły na Domino w poszukiwaniu wodnego Cienia. Spotkały tam Daphne która zdenerwowana opowiedziała o braku Winx. Dziewczęta musiały się rozdzielić i zmierzyć się ze strażnikiem wiru. Maya dzięki swojemu pomysłowi zdobyła Charmix. Jednak Maggie wraz z wodnym Cieniem Jeremim została zasypana przez gruzy czy uda się im wyjść z tego cało?
ALYRA I MAGIA JEZIORA CZ.4
Z nad strażnika
pojawiła się mała mglista postać która uformowała się na kształt dziewczyny.
-Maya widzisz
to?-zapytała Rai z nad ramienia czarodziejki
-Owszem to chyba
dziewczyna-odpowiedziała Maya przyglądając się również w tamto miejsce
Dziewczyna
wyglądała na zbliżony wiek do dwóch czarodziejek jednak jak szybko się pojawiła
tak samo szybko zniknęła we mgle zabierając ze sobą strażnika czarodziejki
zdążyły uchwycić tylko elfie uszy dziewczyny. Rai nie wiedząc czemu poczuła
niepokój i szarpnęła Mayę i pofrunęły w stronę którą jakiś czasem temu obrały
ich przyjaciółki.
Maggie przytulając
Jeremiego spojrzała w stronę zniszczonego sufitu.
-Dziewczyny mogę
spróbować przesunąć tam ścianę ale jest ryzyko że się zawali
-Chyba oszałałaś
Maggie!-wrzasnęła zdenerwowana Sun
-Zaufajcie
mi-szepnęła ciszej i wypuściła z dłoni zdziwionego Jeremiego
-Czarodziejko?-zapytał
przerażony Jeremi
-Bujny zielony
bluszcz!-zawołała Czarodziejka i ku zdziwieniu a zarazem przerażeniu usłyszały
huk za ściana
-Maggie!-wrzasnęły
razem
-Alyra musimy tam
się przebić-powiedziała Sun ze łzami w oczach
-Dziewczyny!-usłyszały
za sobą głos Rai
Czarodziejka
zleciała ciężko oddychając za to obok niej Maya rozglądając się przy lądowaniu
za Maggie
-Gdzie jest Maggie?-zapytała
Dziewczyny pokazały
palcem na grupę kamieni. Rai podleciała do skał próbując jedną podnieść, jednak
skały były za ciężkie dla czarodziejki i gdy tylko go podniosła spadł jej na
stopę. Zagryzła wargi by nie krzyknąć z bólu. Maya podleciała do Rai i jednym
ostrożnym ruchem ściągnęła kamień z nogi czarodziejki.
-D…dziękuje-odpowiedziała
Rai masując obolałą stopę
-Nic się nie stało
w twoją stopę?-zapytała troskliwie Sun klękając obok Rai
-Nie nic mi nie
jest-odpowiedziała uśmiechnięta Rai-musimy jakoś przesunąć te skały.
-Chyba nie
musimy-odpowiedziała zadowolona Alyra pokazując na ciemny punkt nad nimi
Dziewczyny
uśmiechnięte zaczęły machać zadowolonej z siebie Maggie która lecąc w ich
stronę przytulała Jeremiego. Czarodziejka podleciała do dziewcząt i ku ich
zdziwieniu mignęła im srebrna broszka w kształcie serca i delikatna roślinna
torebka.
-Maggie ty-zaczęła
Illaya
-Tak!-zawołała
zadowolona-zdobyłam charmix próbując wyciągnąć siebie i Jeremiego z potrzasku.
Daphne nerwowo
kręciła się nad wirem płomieni gotowa do przemiany w momencie gdy dziewczyny
nie będą długo wychodzić. Najpierw Winx i Magicy teraz one. Westchnęła lekko i
oparła się o pobliski filar próbując wziąć się w garść.
-Masz ochraniać
wróżki-myślała-skup się Daphne. Wioska wróżek jest pod twoją pieczą jeśli się
zdenerwuje Magiczna bariera opadnie i wioska wróżek będzie skazana na Lorda
Darkara.
Nagle rozmyślania
nimfy rozwiał trzepot skrzydeł. Wróciły! Podbiegła do krateru patrząc w głąb.
Na początku leciała uśmiechnięta Rai za nią sunęła szczęśliwa Maya i
Maggie.Pełna gracji Alyra trzymająca Jeremiego w ramionach który na buzi miał
wodną bańkę by nie stracił dużo wody. A z tyłu leciały Illaya i Sun uśmiechając
się również jak ich towarzyszki.
-Udało wam się
dziewczęta-odpowiedziała zadowolona Daphne
-I nie
tylko-powiedziała Rai-Maya i Maggie zdobyły swój charmix!
-Gratulacje!-odpowiedziała
Daphne klaszcząc w dłonie-Pani Faragonda i Gryzelda będą szczęśliwe gdy się
dowiedzą.
Mina Mayi zrzedła
gdy to usłyszała.
-Coś się
stało?-zapytała Daphne
-No więc..-zaczęła
Maya
-Nauczyciele nie
wiedzą że my ruszyliśmy na Domino-dokończyła za Maye Illaya
Rai uśmiechnęła
się z zakłopotaniem.
Alyra leciała
delikatnie przez las trzymając w ramionach małego Jeremiego. Za nią sunęła
bezszelestnie Daphne rozglądając się po lesie. Po jakiś paru minutach przed
czarodziejkami pojawiło się jezioro Rocca luche. Alyra znając drogę szybko
zanurzyła się w toni czując za sobą towarzystwo Daphne. Nim się obejrzała szły
już korytarzem a po chwili już były w Sali gdzie zaczęła się jej przygoda.
Gdzie dostała swój wymarzony charmix.
Czarodziejki
pojawiły się w swoim ciemnym pokoju i Maya opadła na fotel z ulgą.
-Mało
brakowało-odpowiedziała Maya-dobrze że Daphne była tak miła i nie wysłała nas
do Dyrektorki
-Miałyśmy
szczęście masz rację-powiedziała Illaya-złamałyśmy bardzo dużo przepisów w
ciągu jednego dnia.
-Gdyby Gryzelda
nas zobaczyła-odpowiedziała Maggie-mogłbyśmy mieć wielkie kłopoty
-Tak ja niedługo
wrócę-powiedziała Sun-muszę się teleportować jeszcze po Alyrę dziwne że Daphne
tak bardzo chciała jej towarzyszyć jakby się czegoś bała OBRZEŻA JEZIORA ROCCA
LUCHE!
Po tych słowach
Sun zniknęła w smudze złotego światła zostawiając dziewczyny same w ciemnym
pokoju. Rai spojrzała na zegarek wskazywał 02:00 w nocy. Zamyślona wpatrywała
się w niego tępo myśląc o dzisiejszej dziewczynie.
-Powinnyśmy się
położyć rano będziemy nieprzytomne-powiedziała Illaya
-Rai-zaczęła
Maya-też myślisz o tej dziewczynie co ja prawda?
-Tak-odpowiedziała-próbuje
się skupić i przypomnieć sobie więcej szczegółów.
-Jakiej
dziewczynie?-zapytała Maggie
Rai i Maya zaczęły
opowiadać o swojej walce ze strażnikiem oraz o tym jak Maya zdobyła charmix. I
ich zdziwienie kiedy pojawiła się dziewczyna która zabrała strażnika.
-Hmm-zamruczała
Illaya-mogą być kłopoty
Rai jeszcze
bardziej starała się wysilić pracę swojego mózgu. W pewnym momencie obraz w jej
głowie uformował dziewczynę.
-Skrzydła-zaczęła
-Co?-zapytała Maya
-Mayu ona miała
magiczne skrzydła!-powiedziała pewniej Rai-może być jedną z nas!
-Samoucząca się
czarodziejka?-zapytała zdziwiona Illaya
-Oczywiście-odpowiedziała
Rai-wiele jest takich. Wystarczy spojrzeć na siostrę Francesa Diaspro.
Kim jest tajemnicza dziewczyna?
Czy Illaya i Sun zdobędą charmix jak ich przyjaciółki?
Jak Daphne strzeże wioski wróżek?
Co się dzieje z Winx i resztą magików?
Tego się dowiedzcie w następnych rozdziałach Minix!
Świetne
OdpowiedzUsuń